Z analizy danych prezesa URE na temat planów inwestycji w nowe moce wytwórcze na lata 2020–2034, zebranych od 63 wytwórców energii, wynika, że w perspektywie najbliższych trzynastu lat może spaść potencjał wytwórczy mocy dyspozycyjnych w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE).
Według najnowszego opracowania URE przedsiębiorstwa energetyczne do 2034 r. planują oddać do eksploatacji łącznie ponad 14,2 GW nowych mocy wytwórczych. 34% ma pochodzić z technologii offshore (4,8 GW), 31% – gazu ziemnego (4,4 GW) i 19% z fotowoltaiki (2,8 GW). Jednocześnie w tym samym okresie wytwórcy mają w planach wycofanie z eksploatacji jednostek o łącznej mocy 18,8 GW, opartych głównie na węglu kamiennym (12,8 MW) i brunatnym (5,3 MW). Oznacza to, że przez zmienność i nieprzewidywalność warunków pogodowych technologie oparte na OZE nie mogą być porównywane z konwencjonalnymi pod kątem ich wpływu na stabilność działania systemu.
Jak pokazują przeanalizowane przez URE danych, pomimo stałego wzrostu mocy zainstalowanej w systemie spada moc dyspozycyjna. Oznacza to konieczność wprowadzania nowych rozwiązań rynkowych, które zabezpieczą stabilność pracy KSE.
Analiza URE wskazuje na to, że w 2034 r. potencjał wytwórczy badanych podmiotów będzie mniejszy o ok. 11% (4,6 GW) w stosunku do roku 2020. Istotne jest, że wytwórcy energii elektrycznej zaplanowali zwiększenie udziału źródeł niesterowalnych przy jednoczesnym zmniejszeniu mocy źródeł sterowalnych i wysoko dyspozycyjnych. Biorąc pod uwagę korekcyjny współczynnik dyspozycyjności, zmniejszenie mocy dyspozycyjnej w systemie energetycznym może wynieść nawet 31% (10,6 GW).