21 listopada br. w siedzibie dziennika Rzeczpospolita odbyła się debata pn. „Gwarancje pochodzenia jako element polityki środowiskowej UE. Wyzwania na rynku krajowym”. W debacie uczestniczyli Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Energii Odnawialnej Sebastian Kwapuliński, Dyrektor Biura Rejestrów w Towarowej Giełdzie Energii Marek Szałas, z-ca Dyrektora Departamentu Źródeł Odnawialnych w Urzędzie Regulacji Energetyki Marek Zawiska oraz Dyrektor na Polskę w firmie STX Commodities Maciej Antczak.
Do pięcioletniego bilansu funkcjonowania na rynku gwarancji pochodzenia odniósł się przedstawiciel URE.
– Z każdym rokiem funkcjonowania tego systemu następowało coraz większe zainteresowanie tym instrumentem. Od chwili wdrożenia systemu gwarancji pochodzenia Urząd Regulacji Energetyki współpracuje z Towarową Giełdą Energii, bo bez współpracy tych dwóch podmiotów funkcjonowanie tego systemu, podobnie jak systemu świadectw pochodzenia, byłoby po prostu niemożliwe.
– Nam jako stowarzyszeniu bliskie jest spojrzenie inwestorów. I jeśli mielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, co się wydarzyło w perspektywie ostatnich pięciu lat, to na pewno zaszła zasadnicza zmiana wraz ze wzrostem zainteresowania gwarancjami pochodzenia – zaznaczył Sebastian Kwapuliński.
– Wraz ze wzrostem ich wartości, skali obrotów widzimy, że gwarancje stają się dodatkowym strumieniem przychodów dla podmiotów wytwarzających bądź planujących wytwarzanie energii elektrycznej. O ile do niedawna jeszcze gwarancje były traktowane jako dokumenty o zaniedbywanej wartości, o tyle teraz możemy już obserwować, jak u inwestorów przygotowujących się do uzyskania zasadniczej pomocy publicznej np. w formule systemu aukcyjnego czy innych instrumentów wymienionych przez przedstawiciela URE w modelach finansowych pojawia się pozycja „przychód z tytułu gwarancji pochodzenia”. I głęboko wierzymy, że wraz ze wzrostem świadomości społecznej, m.in. dzięki takim debatom jak ta dzisiejsza, zdołamy upowszechnić tę wiedzę i przekonać do tego, że warto konsumować energię, która ma ten dodatkowy znacznik – podkreślił Wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Energii Odnawialnej.
– Rynek polski od ok. 2013 roku, kiedy mały trójpak energetyczny wprowadził pojęcie gwarancji pochodzenia, przeszedł dość intensywną ewolucję. Znaczna większość punktów, które do tej pory różniły nas od rynków europejskich, została uspójniona na tle regulacyjnym, wobec czego polska gwarancja pochodzenia i jej mechanizm działania nie różnią się w tej chwili w znacznym stopniu od rynków europejskich, jeśli chodzi o samą ideę jego działania. Dalsza ewolucja i wyzwania to sprowadzenie wszystkich regulacji do wspólnego mianownika. Ponieważ mówimy o produkcie dobrowolnym, chodzi raczej o to, do jakiej ewolucji dążymy i jacy chcemy być – wskazywał dyrektor na Polskę w firmie STX Commodities.
– W podobnym gronie pracujemy na co dzień, jeszcze dodatkowo z osobami z ministerstwa nas nadzorującymi. Jako Towarowa Giełda Energii jesteśmy instytucją powołaną do obsługi tego systemu. I takie firmy jak broker z Amsterdamu, w którym pracuje pan Maciej Antczak, są właśnie jednym z takich kół zamachowych, ponieważ korzystamy z doświadczenia kolegów, którzy mają do czynienia z rynkiem w Europie Zachodniej. Współpracujemy także ściśle ze Stowarzyszeniem Energii Odnawialnej, które wspiera nas w zakresie prawa i ujednolicenia zapisów krajowych z przepisami europejskimi. Rozwijamy się wspólnie i dążymy do tego samego celu, pragniemy stworzyć odpowiednią świadomość środowiskową w Polsce. Potrzebna jest jeszcze wspólna, szeroka akcja edukacyjna – podsumował Marek Szałas z TGE.
Relacja z debaty na stronie internetowej dziennika Rzeczpospolita