Jak podaje portal gramwzielone.pl, Enea odstąpi od długoterminowych umów na zakup praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii z odnawialnych źródeł, czyli tzw. zielonych certyfikatów. Spółka informuje, że skutkiem tej decyzji będzie „uniknięcie straty stanowiącej różnicę między cenami umownymi a ceną rynkową zielonych certyfikatów”.
Obecnie zielone certyfikaty na Towarowej Giełdzie Energii można kupić po cenach już poniżej 40 zł/MWh, podczas gdy jeszcze kilka lat temu były wyceniane nawet na około 270 zł/MWh. Podmioty, które muszą się rozliczać z tzw. obowiązku OZE, a więc potwierdzać, że określona część sprzedawanej przez nich energii pochodzi z OZE, dzisiaj tracą na zawartych wcześniej umowach, w których przyjmowano wyższe ceny certyfikatów. W takiej sytuacji znalazła się także Enea.